środa, 28 marca 2018

Opowieść o trzech drzewach

27 marca spotkaliśmy się w naszej szkole na 
tradycyjnym już wielkanocnym przedstawieniu.
W świąteczny nastrój wprowadziły nas przedszkolaki 
radosną piosenką "Cukrowy baranek".





Uczniowie starszych klas zaprezentowali  
Opowieść o trzech drzewach

To wszystko zdarzyło się jakieś 2000 lat temu…
na terenach dawnej Judei. 
W jednym z lasów, na wzgórzu, rosły trzy drzewa.
 Były to niezwykłe drzewa, ponieważ ich marzenia były niezwykłe.

Chciałbym być skrzynią na skarby – perły, drogie kamienie, złoto. 


Chciałbym być królewskim okrętem, dużym i pięknym.
Mógłbym przewozić króla i jego żołnierzy. 


Chciałbym wskazywać ludziom na Boga. 
Tak, aby każdy, kto na mnie spojrzy, 
myślał o miłości naszego Stwórcy. 



  Pewnego dnia do lasu przyszli drwale. 
W swych silnych dłoniach trzymali wielkie siekiery.

Ścięli jedno z drzew i zabrali je do stolarza, 
a ten zrobił z niego zwykły żłób dla zwierząt w stajni. 


Drzewo, z którego zrobiono żłób, było wzruszone:
To dziecko jest najcenniejszym skarbem. 
Moje marzenie się spełniło!


 

Na wzgórze znów przyszli drwale, ścieli najpotężniejsze drzewo, zabrali je do stolarza, który tym razem zbudował 
z niego piękną łódź rybacką. 


Pewnego dnia do tej właśnie łodzi wsiadł 
Jezus ze swymi uczniami.



To Król królów, skoro rozkazuje wiatrom i wodzie,
a one są Mu posłuszne. Moje marzenie się spełniło!
 


Mijały miesiące. 
Na wzgórzu rosło już tylko jedno drzewo i czekało na spełnienie swoich marzeń.



Po wielu długich dniach do lasu przyszedł drwal z siekierą.
Wszedł na wzgórze i ściął ostatnie drzewo, a stolarz 
zrobił z niego krzyż dla skazanego na śmierć przestępcy. 


Teraz wszystko rozumiem! 
Moje marzenie się spełniło – stałem się symbolem zbawienia! 
Chwała Bogu!!! 


Każde z tych 3 drzew dostało to, o czym marzyło, ale nie w taki sposób, jak to sobie wyobrażało. Nawet jeśli sprawy nie przebiegają tak, jak my sobie tego życzymy, możemy być pewni, że Bóg ma plan. Swój plan dla nas.